Trochę nauki, trochę zmęczenia, trochę strachu, a na koniec marzenia o bogactwie, czyli… Kotlina Kłodzka.
1 czerwca klasy 5a i 6 opuściły Przeginię, by poszaleć na trzydniowej wycieczce.
Zaczęło się od zwiedzania Twierdzy Kłodzko. Byliśmy zarówno w podziemnym labiryncie jak również w górnej części twierdzy. Nasza pani, chociaż dobry historyk, to w najciaśniejszym miejscu labiryntu zrejterowała. Czyżby się nie zmieściła…? ;-)
W drugim dniu wędrowaliśmy po Błędnych Skałach i wspinaliśmy się na Szczeliniec. Przejścia między skałami były naprawdę wąskie. Tym razem przeszły wszystkie opiekunki [i nie trzeba było żadnej przepychać ;-) ]. Nasi uczniowie są bardzo sprytni, poradzili sobie znakomicie. Gorzej było z uczniowską kondycją. Niektórzy maszerowali w podskokach, a inni co chwilę pytali: „Daleko jeszcze?”
W ostatnim dniu zwiedziliśmy Kaplicę Czaszek w Czermnej. Memento mori – można by rzec. Niektórzy nie wytrzymali do końca zwiedzania. Zdarza się! Inni dzielnie wytrwali do końca. To było lepsze niż horror w TV.
Na koniec można było pomarzyć o bogactwie i poszukać skarbu w kopalni Złoty Stok. Żadnego cennego kruszcu nikt nie znalazł, ale panie i tak mówiły, że wracają ze skarbem. Czyżby NAS miały na myśli???
Byle do następnego wyjazdu!